Miejskie powietrze, ogrzewanie centralne i ciągły pośpiech testują kondycję naszej skóry bardziej niż górskie wiatry. Codziennie mamy do czynienia z nadmiarem smogu, klimatyzacją w biurach i wahaniami wilgotności w różnych pomieszczeniach. Nic dziwnego, że nawet osoby bez skłonności do przesuszeń coraz częściej zmagają się z „efektem pergaminu” – cienką, napiętą i łuszczącą się powierzchnią naskórka. Jak zachować elastyczność skóry niezależnie od tego, gdzie przebywamy?
Spis Treści
Smog i twarda woda – duet, który wysusza bezlitośnie
Wielkomiejska mgiełka złożona z pyłów PM 2,5 i PM 10 osadza się na twarzy, zaburzając funkcje bariery hydrolipidowej. Gdy po całym dniu wskakujemy pod gorący prysznic, zbyt wysoka temperatura i twarda woda wypłukują resztki sebum, kończąc dzieło zniszczenia. Skóra traci wilgoć w tempie, którego nie nadrobi byle lekki balsam – potrzebne są składniki o zdolności wiązania cząsteczek wody w głębszych warstwach naskórka.
Mocznik – miejski sojusznik na wagę złota
Lekarze dermatolodzy od lat stawiają na mocznik, czyli urea, gdy trzeba intensywnie nawilżyć i wygładzić suchą skórę. W stężeniach 5–10 % działa jak higroskopijna gąbka, przyciągając wodę z otoczenia i blokując jej odparowywanie. To właśnie dzięki urei skóra zyskuje odczuwalną miękkość już po kilku aplikacjach. Aby jednak składnik zadziałał optymalnie, formuła kremu powinna zawierać również lipidy – np. masła roślinne lub ceramidy – które „zamkną” wilgoć w naskórku. Dobrym przykładem takiej kompozycji jest krem z mocznikiem, łączący urea z pantenolem i olejkiem z roślin pustynnych.
Wieczorny rytuał detoksykacji
Dbanie o dobry wygląd skóry zależy od właściwych kosmetyków i systematyki. Poniżej najważniejsze informacje dotyczące wieczornej pielęgnacji:
-
Oczyszczanie bez SLS – postaw na delikatne kosmetyki lub olejki myjące; agresywne detergenty zdarzą się tylko pogorszyć ściągnięcie.
-
Tonizacja z antyoksydantem – hydrolat z zielonej herbaty albo mgiełka z niacynamidem wspomagają neutralizację wolnych rodników osiadłych ze smogu.
-
Warstwa humektantu – serum z kwasem hialuronowym 1 % lub żel aloesowy zadziałają jak pompa wodna dla głębszych warstw.
-
Emolientowa „kołderka” – krem z mocznikiem pokrywa skórę filmem ochronnym, a jednocześnie nie zapycha porów, co bywa kluczowe przy szybkich, porannych make-upach.
Nawilżanie od środka – woda to podstawa
Warto więc pamiętać o równomiernym piciu wody przez cały dzień, a w zimowe poranki dorzucić kubek naparu z imbirem, który podkręci mikrokrążenie skóry od środka.
Organizm dobrze nawodniony efektywniej transportuje składniki odżywcze do komórek skóry, wzmacniając jej elastyczność i naturalne zdolności regeneracyjne. Dodatkowo prawidłowa podaż płynów usprawnia detoksykację, co przekłada się na zdrowszy koloryt cery nawet po całym dniu spędzonym w zanieczyszczonym powietrzu.
Odpowiednie oczyszczanie, bogaty w mocznik krem oraz regularne nawadnianie organizmu tworzą tarczę, która skutecznie broni przed smogiem i suchym powietrzem z kaloryferów. A gdy w kalendarzu brakuje wolnych chwil, postaw na produkty 3-w-1!