Spis Treści
Prosta granola pieczona w 15 minut: Sekret idealnego śniadania bez rodzynek!
Czy zdarzyło Ci się kiedyś skradać żurawinę z miski chłopaka, gdy samą miskę z płatkami kompletnie ignorował? Albo wygrzebywać wszystkie orzechy z kupnej granoli, zostawiając resztę na dnie? A może, o zgrozo, wyławiać rodzynki z płatków owsianych tak długo, że mleko zdążyło ostygnąć, a śniadanie przestało być przyjemnością? Jeśli choć na jedno pytanie odpowiedziałeś „tak”, to witaj w klubie! Ja potrafiłam tak długo szukać rodzynek, by je usunąć, że moje śniadanie było już dawno zimne.
Dlatego właśnie od jakiegoś czasu moja kuchnia pachnie pieczonymi orzechami i miodem, bo w ramach resocjalizacji przeszłam na domową produkcję granoli. I wiesz co? Jest w niej dokładnie zero rodzynek, za to dużo migdałów, orzechów laskowych, a czasem nawet nerkowca! Do tego soczyste morele i kwaskowa żurawina. Czasem sypnę cynamonem, innym razem – gdy nikt nie patrzy – dorzucę drobno pokruszoną czekoladę na sam koniec. A co najważniejsze, przygotowanie takiej cudownej, chrupiącej granoli to naprawdę prosta sprawa, która może zająć Ci raptem kilkanaście minut aktywnego działania, a efekt jest wart każdej poświęconej chwili.
Dlaczego warto zrobić własną granolę? Bo „sklepowa” lubi z nami pogrywać!
Większość gotowych granoli, które znajdziesz na półkach supermarketów, ma niestety jedną, wspólną wadę: potworną ilość cukru. Często zamiast miodu czy syropu klonowego, które mogłyby skleić składniki w pyszną, chrupiącą całość, producenci sięgają po tańszy, ale niestety dużo mniej zdrowy syrop glukozowo-fruktozowy. Ta substancja, choć pozwala obniżyć koszty produkcji, nie jest obojętna dla naszego organizmu. Może przyczyniać się do szybkiego przybierania na wadze, zwiększa ryzyko cukrzycy typu 2, a nawet podnosi poziom „złego” cholesterolu. Nie mówiąc już o tym, że potęguje apetyt, zamiast go zaspokajać.
Owszem, na rynku znajdziesz też granole „bio” czy „eko”, z naturalnych składników, ale ich cena potrafi zwalić z nóg. Dosłownie jak za „przysiowe zboże”. Po co przepłacać i ryzykować niechciane dodatki, skoro możesz stworzyć arcydzieło we własnej kuchni, wiedząc dokładnie, co ląduje w Twojej misce? Z domową granolą to Ty decydujesz o każdym składniku, a przy tym oszczędzasz pieniądze. No i to uczucie satysfakcji, gdy zajadasz się czymś, co wyszło spod Twoich rąk – bezcenne!
Prosta granola pieczona w 15 minut: Oto przepis!
Poniższy przepis to moja absolutna podstawa. Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z domową granolą, warto zacząć właśnie od niego. Z czasem możesz go wzbogacać o swoje ulubione dodatki i modyfikować proporcje, aby idealnie odpowiadały Twojemu gustowi. Pamiętaj, jak mówi stara wyjadaczka: im lepszych składników użyjesz, tym smaczniejsza będzie Twoja granola. Dlatego sięgnij po ekologiczne morele i dobrą jakość żurawiny – w końcu jakie śniadanie, taki cały dzień!
Składniki:
- ½ szklanki migdałów
- ½ szklanki orzechów włoskich
- ½ szklanki orzechów laskowych
- ¼ szklanki pestek dyni
- 2 szklanki płatków owsianych (najlepiej górskich lub zwykłych, nie błyskawicznych)
- ½ szklanki suszonej żurawiny
- ½ szklanki suszonych moreli
- ½ szklanki miodu, syropu z agawy, syropu klonowego lub innego ulubionego płynnego słodu
- ¼ łyżeczki cynamonu (lub więcej, jeśli lubisz!)
Sposób przygotowania:
- Rozgrzej piekarnik do 150°C. Jeśli Twój piekarnik ma termoobieg, możesz obniżyć temperaturę o 10-20°C, bo piecze intensywniej. Wyłóż dużą blachę papierem do pieczenia.
- Orzechy (migdały, włoskie, laskowe) możesz posiekać na mniejsze kawałki, jeśli wolisz, ale nie jest to konieczne.
- W dużej misce połącz płatki owsiane, posiekane orzechy, pestki dyni i cynamon.
- Dodaj wybrany słód (miód, syrop klonowy itp.) i dokładnie wymieszaj wszystkie składniki, aż płatki i orzechy będą równomiernie pokryte. Upewnij się, że każdy kawałek ma swoją porcję słodkiego sosu!
- Wyłóż mieszankę równomiernie na przygotowaną blachę. Jeśli chcesz, aby Twoja granola była bardziej zbita i tworzyła większe grudki (jak te kupne!), nie rozrzucaj jej zbyt luźno, lecz delikatnie sprasuj na blasze.
- Wstaw blachę do nagrzanego piekarnika. Piecz przez około 15-20 minut. Ten czas jest orientacyjny i zależy od mocy Twojego piekarnika! Już po 10-15 minutach zacznij sprawdzać, czy granola się nie przypieka, bo orzechy potrafią się zwęglić błyskawicznie – szczególnie, jeśli pieczesz z termoobiegiem. Pamiętaj, że w większości piekarników granoli wystarcza te 15-20 minut, czasem nieco dłużej, ale upewnij się, że nie przesadzisz! Powinna być złocista i pięknie pachnieć.
- Po upływie około 15-20 minut wyjmij granolę z piekarnika. Jeśli chcesz większych grudek, nie mieszaj jej od razu. Pozostaw ją na blasze do całkowitego ostygnięcia. Wtedy stwardnieje i będzie ją łatwiej łamać na kawałki. Jeśli wolisz sypką granolę, możesz ją delikatnie przemieszać podczas stygnięcia.
- Gdy granola jest już chłodna, dodaj suszoną żurawinę i pokrojone morele. Możesz dorzucić też inne ulubione suszone owoce, np. rodzynki... no dobra, żartuję, chyba że Ty je lubisz! Możesz też dodać wiórki kokosowe (najlepiej pod koniec pieczenia, żeby się nie spaliły) lub pokruszoną czekoladę (gdy granola jest już całkowicie zimna, żeby się nie roztopiła).
- Przechowuj granolę w szczelnym pojemniku – najlepiej w słoiku. W ten sposób zachowa świeżość i chrupkość nawet przez kilka tygodni, a nawet miesięcy!
Co jeszcze warto wiedzieć o domowej granoli?
Pieczenie a wartości odżywcze:
Wiele osób zastanawia się nad wpływem pieczenia na wartości odżywcze orzechów i miodu. To prawda, że migdały w surowym stanie są bogate w witaminy, minerały i enzymy, a witamina E jest wrażliwa na wysoką temperaturę. Dyskusja toczy się również wokół nienasyconych kwasów tłuszczowych w orzechach, które pod wpływem bardzo wysokich temperatur mogą przekształcać się w tłuszcze trans. Podobnie miód traci swoje cenne enzymy powyżej 45°C.
Czy to znaczy, że powinniśmy rezygnować z pieczonej granoli? Niekoniecznie. Chociaż część wartości może ulec zmianie, granola nadal jest znacznie zdrowszą i bardziej odżywczą alternatywą dla wielu kupnych produktów. Co więcej, w przypadku granoli nie da się namoczyć orzechów, by zwiększyć ich przyswajalność, bo potem nie skarmelizowałyby się z miodem. Niemoczone orzechy nie są szkodliwe, a w tym przepisie ich obróbka termiczna ma za zadanie połączyć je ze słodem i nadać im cudownej chrupkości. Jeśli mimo wszystko masz obawy, możesz dodać orzechy i miód po upieczeniu samych płatków owsianych – smak będzie nieco inny, mniej karmelowy, ale nadal pyszny. Ważne, żeby znaleźć złoty środek między idealnymi warunkami a praktycznością i smakiem.
Jak ją jeść?
Ja sama nie cierpię zimnego mleka z płatkami, nawet tymi najlepszymi. U mnie granola najczęściej występuje w parze z ciepłym mlekiem migdałowym lub ryżowym, czasem z odrobiną wanilii. Latem świetnie komponuje się ze świeżymi owocami, a zimą – z suszonymi. Niektórzy uwielbiają ją z jogurtem naturalnym, a inni, jak ja, po prostu wyjadają ją „na sucho” jako pożywną przekąskę w ciągu dnia. Nierzadko noszę małe pudełeczko granoli w torebce – na te kryzysowe chwile głodu, gdy potrzebuję szybkiego, zdrowego zastrzyku energii.
Gdzie kupować składniki?
Wiele osób narzeka, że orzechy są drogie. Faktycznie, ich cena potrafi zaskoczyć. Warto poszukać ich w większych sklepach internetowych oferujących zdrową żywność lub na lokalnych targach, gdzie często można kupić je w większych, bardziej ekonomicznych opakowaniach. Czasem promocje w supermarketach też są okazją do zrobienia zapasów. Pamiętaj jednak, że nawet jeśli orzechy wydadzą Ci się drogie, to i tak wyjdzie Ci taniej niż kupowanie gotowej granoli „bio” z dobrym składem.
